|
Civilization IV Gry przez Direct IP connection
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Furion
Tank
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:44, 23 Sie 2009 Temat postu: Dyskusja |
|
|
Szybkość epic, której nie było czuć, gdyż tempo wydawało się szybsze. Nie wyobrażam sobie quicka:D Ustawiłem anonymous leaders, co w trakcie gry spowodowało duże zamieszanie, naprawdę duże
Mój Seul niestety został położony w parszywym miejscu. Gdy zbudowałem drugie miasto to Khan mi je przejął. Do końca gry już zostałem z jednym. Tylko dzięki religii, moje terytorium wydawało się duże, nawet spowodowało rewoltę w mieście Upsalla Ragnara. Bartek atakował mnie dwa razy, ale za pierwszym nie było czego złupić, a za drugim Zara Jakub przkonał Bartka żeby mnie nie niszczył. Tak sobie tkwiłem, obserwując scenę polityczną, a było zabawnie:D Opiszą to lepiej pozostali gracze, zaangażowani w te działania.
W każdym razie zdecydowaliśmy, że ranking tej gry jest następujący:
1. Qlaszpiegula
2. Robert
3. Furion
4. Dawid
5. Jedrus (a niewiele brakowało do wina)
Na koniec powiem kim grałem(zróbcie podobnie) - Wang Kongiem(Korea)
Ostatnio zmieniony przez Furion dnia Nie 0:47, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Qlaszpiegula
Kawalerzysta
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 1:11, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
nie wierze ze to jednak Ty Kamil :> cały czas myslalem ze to Dawid
no to skoro juz taki czas zwierzeń to ja grałem Kublai Khanem(Mongolia)
To chyba była najciekawsza gra, jaka kiedykoliwke gralismy :> zawierała prawie wszystko co czyni civ wspaniałą grą - niespodziewane ataki, wielkie bitwy, ciągłą niepewność - nawet co do tożsamości innych liderów + próby powstrzymania państw od zbytniego wzmocnienia się :> No to opiszę jak to wyglądało z mojej perspektywy:
1. część : Jako ze miałem szczęście i miałem miedź 1 pole od stolicy a od początku nastawiając się na wojowniczy styl gry(jakzeby inaczej grajac na takiej malej mapce no i z Bartkiem ) wynalazłem bronze working prawie ze od razu miałem na początku pewna przewage gdyz moglem straszyc sasiadow 2-3 axemanami :> Dzięki nim nie pozwoliłem na rozwój Victorii ktora zajela mi super spota na miasto oraz Wang Konowi, ktory rowniez zajal mi miejsce na miasto ale glownie chodzilo o to zeby sie axemani nie nudzili, no i zeby sie Kamil nie rozwinął zanadto i nie zagroził mi :> Potem pospieszyłem pod uppsale 3-4 axemanami, niestety za pozno zobaczyłem ze nie jestem juz jedynym graczem z axemanami - Bartek vel Ragnar zbudował miasto na miedzi i akurat mial takie szczescie ze w tej turze zbudowal axemana i doszedl przede mna archerem + mial szczescie w walce no i nic nie wyszlo z tego - ja za to straciłem całą armie. Podpisalismy pokój.
2 część : Na świecie liczyli się już praktycznie tlyko Wikingowie, Mongołowie i Etiopczycy, dodatkowo nie wiedziałem czy Koreańczycy czegoś nie knują bo mieli dostęp do żelaza i koni ale okazało się że nie. Bartek po pewnym czasie zaatakował mnie paroma swordsmanami, axemanami i katapultami - dodatkowo pomógł mu Dawid ktory wpadł mi pod stolice horse archerem i 2 rydwanami. Kolejny raz szczescie w walce usmiechnelo sie do Bartka - atakujac go axemanami i majac we wszsykich talkach powyzej 68% przegrałem ponad połowe z nich... przez to zmuszony zostałem do wycofania sie z miasta(ratujac resztki axemanow) ktore zajal Dawid, a w chwile pozniej przejal Bartek po prostu wypowiadajac wojne swojemu "sojusznikowi" Robert jeszcze wypowiedzial mi wojne ale jego wojska nie zdazyly dotrzec do moich terenow, wiec tu nic ciekawego sie nie dzialo ;> Po stracie tego miasta podpisałem pokoj z wszsykimi 3ema agresorami.
3 część : Po utracie miasta byłem nastawiony na produkcję wojska - axemanow, bo nie miałem zelaza i jak najszybsze odbicie miasta + obrone wlasnych granic, gdyz nie wiedizalem kto tym razem mnie zaatakuje. Bartek zebrawszy armie tym razem ruszył na Dawida vel Zara Yaqoba. Miałem wiec wreszcie szanse na odegranie sie. Widzac ze stolica Bartka jest pusta ruszylem tam 4 jednostkami a reszta wojska odbilem miasto masakrujac przy okazji obroncow. Tutaj nie wiem czy potrzebnie czy nie ale podpisałem pokoj po odbiciu miasta a moglem probowac przejac stolice choc nie iwem czy zdazylbym to zrobic. W kazdym razie nastał pokoj...
4 część : ... który nie trwał długo - Bartek zebrawszy paru swordsmanow axemanow i pare katapult ruszyl na moje wazne miasto. Jako ze nie proznowalem w tym czaise rowniez zebrałem cala sowja potezna armie i ruszylem mu na stolice - niestety Bartek nie zajał jak sadziłem mojego miasta(ze Stonehenge!) tylko je spalil :/ co do stolicy to rowniez tam nie wyszlo bo Bartek przyprowadził wszystkie sily z innych miast + zaatakował mnie oddzialami ktore wczesniej spalily mi miasto - jako ze jednak mialem agresywnego przywodce + great generala i baraki to mialem mnostwo promocji i udalo mi sie wyjsc z tego zwyciesko -w miedzyczasie po 2giej stronie jego imperium spalilem miasto Bartka ktore zostawil puste i ruszyłem armia ku jego 2mu miastu. Pod tym miastem nadeszlo ostateczne rozstrzygniecie - Bartek stracil cala armia i miasto - ja stracilem wiekszosc armii(z 8-10 jednostek) i pozostalymi 5-6 jednostkami zdobylem jego pusta stolice co zakonczylo wojne:> Potem dobudowalem wreszcie katapulty bo wreszcie wynalazlem tego techa, dobudowalem keshlikow - przejalem konie spod kultury Kamila i mialem 2x wieksza armie niz przedtem, to był juz koniec gry w kazdym razie. Dodam ejszcze ze od samego poczatku przez ta ilosc wojska i miasta mialem klopoty technologiczne i ekonomiczne i dlatego do katapult doszedlem juz w zasadzie po wszsytkim, po wojnie ale lepiej pozno niz wcale :> super gierka, oby wiecej takich !!
Ostatnio zmieniony przez Qlaszpiegula dnia Nie 1:15, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jedrus07
Kusznik
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: London Town Babe!!! Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:12, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Gratulacje dla zwyciezcy, kimkolwiek byl. Walka byla zacieta, powiniennem uwazam zagrac troche spokojniej koncowke, bo przez niedopatrzenie zostalem rozjechany do zera.
Swietny opis Qla, lepiej bym tego nie ujal.
Bartek - Ragnar
Btw. na przyszlosc proponuje grac wersje bezlitosna, bo te gry sa krotkie, a czasami wycofanie sie w ostatniej chwili naprawde moze pokrzyzowac plany i rozwoj
Ostatnio zmieniony przez jedrus07 dnia Nie 1:17, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qlaszpiegula
Kawalerzysta
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 1:18, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie co do wersji bezlitosnej - na takiej mapce i tak gra nie trwa dlugo a tak to nie mozna bylo sie rozwijac ani wykorzystac poczatkowej przewagi.
Co do ostatniej wojny to sadze ze miales po prostu za malo wojska i za malo promocji zeby wygrac ze mna - niepotrzebnie wypowiedziales ta wojne - tlyko nie iwem czy cos by sie potem zmienilo bo ja caly czas produkowalem wojsko wiedzac ze bedziesz chcial mnie zaatakowac :> ale super walka - GG
|
|
Powrót do góry |
|
|
jedrus07
Kusznik
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: London Town Babe!!! Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:20, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Szczerze to chcialem zniszczyc to maisto, potem od razu sie cofnac i stac na gorkach, zebys nie mogl przejsc... No, ale nie zdazylem wrocic i to Ty pierwszy wyladowales na gorkach... Wojska wbrew pozorom mialem calkiem sporo, tylko jak sie rozdzielilo na dwie czesci, to wrecz stopnialo w oczach. Lepiej miales to przygotowane. Chetnie zagralbym kolejny taki pojedynek. (bezlitosny tym razem ).
BTW- co sie dzieje, jak sie zabije serwer?
Ostatnio zmieniony przez jedrus07 dnia Nie 1:24, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qlaszpiegula
Kawalerzysta
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 1:44, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
no gdyby Ci sie udalo stanac na wzgorzach to faktycznie by moglo wiele zmienic bo musialbym jakos to obchodzic, bo atak nie mialby sensu - mnie bardzo zabolala strata tamtego miasta, nie sadzilem ze tak od razu je zdobedziesz i ponadto ze je spalisz... co do mojego marszu na stolice to to była jedyna sensowna rzecz jaka moglem zrobic - Twoje wojska stały w lesie, czy na wzgorzach wiec ciezko by sie z nimi walczylo o obrone mojego miasta - a co wazneijsze widzialem ze masz prawie pusta stolice i uznalem ze moje miasto jest mniej wazne niz Twoja stolica. Co do Twego podzialu wojska to z militarnego i strategicznego punktu widzenia to była to glupota - w kupie siła + sądzę jeszcze ze niepotrzebnie zostawiles kompletnie puste tamte miasta - ja zawsze staram sie zostawic z 1-2 jednostki w miescie a tak bez walki oddales mi miasto i potem dosc latwo spalilem 2gie. W tej grze bylo tez bez sensu ze nikogo nie mozna bylo podbic bo by sie gra skonczyla wiec kazdego mozna bylo zaatakowac - zajac spalic miasto i potem podpisac pokoj - czekam na bezlitosny pojedynek :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
jedrus07
Kusznik
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: London Town Babe!!! Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:10, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, zeby wytlumaczyc te puste miasta- zrobily sie puste, bo wszyscy do stolicy poszli, zebys od razu jej nie spalil. Ale miales zbyt duzo wojska i opor ostatecznie byl daremny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Furion
Tank
Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Chełmża Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:18, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Gdy zniszczysz gracza serwera to nie można już dalej grać. Ufff... Jestem bezpieczny
Co do mojej tożsamości w trakcie gry, to gdy wyznałem Robertowi że ja to ja, to zaczął mi zadawać pytania rodzinne aby to potwierdzić Koniecznie następnym razem znowu wybieramy anonymous leaders
Ostatnio zmieniony przez Furion dnia Nie 9:59, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qlaszpiegula
Kawalerzysta
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 10:35, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
jest sposób na dalszą grę - po porstu jesli zostaniesz zniszczony Kamil to nie opuscisz gry - tak jak Bartek po zniszczeniu zostal jeszcze chwile i rozmawiał z nami - to tak Ty mozesz po prostu zminimalizowac civke albo zostawic zmaksymalizowana jesliby inaczej sie nie dalo.
Furion: Żartowałem:D nie wiem co by się stało, jednak sądzę żeby to nie przeszkodziło w grze, w końcu taka sytuacja jest bardzo prawdopodobna i autorzy to przewidzeli
QlaSzpiegula: Gdzie mi sie tu w posty wcinasz aha no to jescze lepiej w takim razie, czekam wiec z niecierpliwoscia na BEZLITOSNA GRE
btw. tez sadze ze powinnismy od teraz grac tylko anoonymous leaders - swietna zabawa dzieki temu :> tlyko trzeba jeszcze sie starac nic nie zdradzic podczas rozmowy itp - np Ty Robert musialbys sie w ogole nie odzywac, zebysmy Cie nie rozpoznali
Ostatnio zmieniony przez Qlaszpiegula dnia Nie 14:59, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dragorth
Topornik
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Samjużniewiem gdzieś na Dysku Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 0:41, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nic dodać nic ująć Gra niewątpliwie trzymała w napięciu nas wszystkich.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|